Tegoroczny 24. Półmaraton Philips Piła był rekordowy pod względem frekwencji. Według organizatora w tym roku ukończyło ponad 400 osób więcej niż w poprzedniej edycji. Zwycięzca półmaratonu ustanowił nowy rekord trasy, który wynosi 01:02:11.
Jeśli chodzi o mnie to tym razem się nie popisałem. Pomimo iż trasa była bardzo łatwa i płaska nie udało mi się nawet złamać 2 godzin. Pierwsza połowa zapowiadała się wyśmienicie. Po 10 kilometrze czas końcowy szacowałem na 1 godzinę 50 minut. Niestety druga połowa biegu obiła się brakiem treningów w ostatnim czasie co doprowadziło do słabego wyniku. Dodatkowo upał sięgający 30 stopni i mocno świecące słońce dał znać o sobie. Dowodem na to jest fakt iż z trasy zeszło kilku zawodników z czołówki biegaczy. Jest to jakieś usprawiedliwienie dla mojego słabego wyniku.
Trochę słów o samym biegu. Organizacja na wysokim poziomie. Trasa oznaczona co kilometr – posiada atesty AIMS, IAAF, PZLA. Na 5, 10 i 15 kilometrze znajdowały się punkty odżywcze z wodą, izotonikiem oraz cukrem. Trasa została bardzo dobrze zabezpieczona przez służby mundurowe jak i sanitarne. Po przekroczeniu mety na każdego biegacza czekał pamiątkowy medal, napoje oraz porcja makaronu.
Oczywiście nie mogło także zabraknąć licznej grupy Wielkopolskich biegaczy. Wszyscy startujący ukończyli bieg, a niektórzy nawet ustanowili nowe życiówki na dystansie półmaratonu.
Dystans: 21 km (trasa atestowana)
Czas netto: 02:05:12
Średnie tempo: 5:56 min/km
Charakter trasy: płaska, asfalt
[sgpx gpx=”/wp-content/uploads/gpx/24_PHILIPS_Polmaraton_Pila.gpx”]