Tegoroczny półmaraton w Grodzisku Wielkopolskim zapowiadał równie fantastycznie co w ubiegłym roku. Od samego początku wszystko było profesjonalnie zorganizowane. Już na samym wjeździe do miasta były rozwieszone bardzo widoczne tabliczki kierujące do biura zawodów. Każdy nie znający ulic miasta bez najmniejszych problemów trafił na miejsce. Tuż przy samym biurze bardzo dobrze oznaczeni wolontariusze kierowali na specjalnie przygotowane parkingi. Organizacja perfekcyjnie przygotowana. Biuro zawodów sprawnie i bez przestojów wydawało bogate pakiety startowe. Poza standardową zawartością jaką jest numer startowy, chip i agrafki, każdy znalazł świetną bluzę z długim rękawem, butelkę wody i lokalne piwo 🙂
Dziewiąta edycja biegu przyniosła kilka drobnych zmian. Godzinę startu przesunięto na 9:00 aby biegaczom lżej się pokonywało trasę w skwarze. Organizator wprowadził kilka kosmetycznych zmian w trasie – przesunięto „agrafkę” w inną część biegu. Wzorem ubiegłych lat półmaraton poprzedzony był przemarszem uczestników z biura zawodów w kierunku Rynku gdzie znajdował się start. Na czele pochodu maszerowała orkiestra dęta. Przestrzeń startu była bardzo szeroka i podzielona na trzy strefy do których zawodnicy zostali przydzieleni na podstawie ubiegłorocznych wyników. Ostatnia strefa została przeznaczona dla debiutantów.
Punktualnie o godzinie 9:00 wystartowaliśmy. Na trasie czekała moc atrakcji dla biegaczy. Poza punktami z wodą i napojami izotonicznymi można było poczęstować się czekoladą, bananami i cukrem. Przygotowano także kurtyny wodne, baseny z wodą oraz gąbkami. Sami mieszkańcy przy trasie biegu zorganizowali dodatkowe kurtyny oraz punkty nawadniające. Co kilkanaście metrów stał wolontariusz gotowy w każdej chwili udzielić pierwszej pomocy i szybko wezwać służby medyczne. Po przebiegnięciu 21km i przekroczeniu mety zawodnicy otrzymywali wspaniały medal. Dla każdego przygotowano solidny posiłek na który składał się chleb ze smalcem i ogórkiem, kiełbasa, leczo, placek drożdżowy oraz nielimitowana woda, kawa i herbata. Dla tych bardziej spragnionych postawiony stoisko z lokalnym browarem – oczywiście „no limit”.
Specjalnie z okazji biegu przygotowano dodatek do Głosu Wielkopolskiego poświęcony historii Biegu „Słowaka”. W gazecie można było przeczytać wywiad z dyrektorem biegu – Markiem Małeckim oraz burmistrzem miasta.
Impreza biegowa przygotowana profesjonalnie. Wszystko dopracowane w najmniejszych szczegółach. Dzięki świetnym kibicom, kompetentnym pracownikom biura zawodów, przyjaznym wolontariuszom oraz służbom medycznym, policji, strażakom ten bieg dostarczył każdemu wiele emocji. Przez kolejne dni będę wspominał ten start i z niecierpliwością czekam na przyszły rok.