Nidy do tej pory nie biegałem ze słuchawkami na/w uszach słuchając muzyki. Zawsze miałem wrażenie, że nie mam kontroli na tym co się dzieje wokół mnie. Bezpieczeństwo podczas treningów to podstawa, szczególnie jak biegamy przy ruchliwych drogach czy ścieżkach pełnych rowerzystów. Chwila nieuwagi, nie usłyszymy dzwonka rowerzysty i kolizja murowana. Ale można to pogodzić. Bezpieczne bieganie i słuchanie muzyki potrafi dać niezłego kopa podczas treningów. Można z całą pewnością stwierdzić, że odpowiednio dobrane utwory stanowią legalny doping podczas treningów i startów w imprezach biegowych.
Mój wybór to Audictus Adrenaline
Postanowiłem zaopatrzyć się w słuchawki bezprzewodowe marki Audictus a dokładniej w model Adrenaline. Biegałem z nimi ponad dwa tygodnie. Słuchawki są dedykowane szczególne sportowcom dlatego wykonano je z solidnych materiałów. Główna część składa się z aluminiowego stopu co daje lekkość a zarazem odporność. Sam pilot na przewodzie łączącym słuchawki jest dość spory, ale moim zdaniem nie stanowi to wady. Bardziej jest to zaletą, gdyż podczas biegania miałem szybki, intuicyjny dostęp do przycisków dzięki czemu nie wcisnąłem przypadkowego tylko ten który mnie interesował. Pilot zawiera trzy przyciski (dwa głośności i jeden tzw. przycisk power). Poza tym ma wbudowany mikrofon oraz port micro USB przez który ładujemy słuchawki dołączonym w zestawie przewodem – czas pełnego naładowania wynosi około 2 godzin. Nie udało mi się przetestować do końca ale wg producenta czas pracy wynosi do 5 godzin natomiast czas czuwania do prawie 250 godzin. Słuchawki dodatkowo posiadają skrzydełka co pozwala na leprze osadzenie ich w małżowinie usznej i podczas biegania mamy pewność, że na pewno nam nie wypadną.
Połączenie słuchawek z dowolnym urządzeniem posiadającym łącze Bluetooth jest prościzną. Testowałem zarówno na telefonie z systemem Android jak i iOS. Za każdym razem proces parowania przebiegał bez problemów. To samo w przypadku komputerów. Jedyną wadą którą zauważyłem to dość głośne komunikaty wewnętrzne samych słuchawek w momencie włączenia/wyłączenia, parowania czy informacji o słabym stanie baterii. Niestety nie mamy wpływy na ich głośność. Warto pamiętać o tym, żeby przed założeniem do uszu chwilę odczekać aż parowanie z urządzeniem zostanie zakończone.
Miałem przyjemność testować różne modele słuchawek, ale Audictus Adrenaline bardzo pozytywnie mnie zaskoczył pod względem jakości dźwięku. Czystość uzyskanego brzemienia jest wyśmienita. Dla tych co lubią biegać w różnych warunkach pogodowych, np. deszcz czy mocniejszy wiatr to mam dobrą wiadomość. Słuchawki są wodoszczelne – spełniają normę IPX4 (cokolwiek to znaczy dla przeciętnego użytkownika). Dość dobrze tłumią dźwięki z zewnątrz, ale nie na tyle mocno żeby nie słyszeć co się dziele wokół nas. Czyli jesteśmy bezpieczni.
W zestawie znajdziemy:
- słuchawki,
- twarde etui do transportu,
- trzy rozmiary nakładek silikonowych (rozmiar S,M i L),
- komplet nakładek piankowych,
- przewód USB do ładowania.
Utwory dające naprawdę kopa
Same słuchawki bez dobrej muzyki nic nie zdziałają. Sami pewnie odczuliście na sobie, że muzyka potrafi dać kopa. Często na imprezach biegowych podczas startu lub przy przekraczaniu mety słyszycie różne utwory, dzięki którym jakby przybywa energii. Każdy ma swoje ulubione kawałki. Ja chciałbym z Wami podzielić się moją listą która dodaje mi dużo energii:
- Muse – Uprising
- Europe – The Final Countdown
- Iggy Pop – Lust for Life
- Rammstein – Ich Will
- Flo Rida – Good Feeling
- Pharrell Williams – Happy
- Oasis – Fucking in the Bushes
- ATB – What About Us
- Mr. Probz – Waves
- Bruno Mars – Runaway Baby
- TSA – Maratończyk
- Within Temptation – And We Run
- MEZO – Życiówka
- Robin Shults – Sugar
No i chyba największe klasyki motywujące każdego biegacza:
- Survivor – Eye Of The Tiger
- Rocky II – Bill Conti – Gonna Fly Now (Rocky soundtrack)
- Rocky II – Going the Distance
- Europe – The Final Countdown
- Foo Fighters – The Pretender
- Queen – We Are The Champions
- Queen – Don’t Stop Me Now
- AC/DC – Thunderstruck